GKS Vitcovia Witkowo - strona nieoficjalna

Mecz rozpoczął się od ponownej radości na ławce przyjezdnych po dość ładnej akcji GIEKSY piłkę wstrzelił w pole karne CIERPIK  skleił Dawid Kustra podał do "asa walki powietrznej" Mielcarka a ten.... prawą nogą strzelił bramkę na  0-1. Ten stracony gol poraził jak piorun gospodarzy którzy od razu ruszyli do odrabiania strat. Witkowianom udało się tylko 10 minut odpierać ataki oraz napór na swoją bramkę.. Największe spustoszenie robił prawy pomocnik Kotwicy który był tego dnia nie do zatrzymania pomimo starań obrońców nie dało się go zatrzymać i tak Kórnik zaczął odrabiać straty. Vitcovia nie poddawała się lecz nie byli w tym meczu w stanie strzelić więcej bramek pomimo kilku klarownych sytuacji. I tak rozpoczął się armagedon bramek :( Drużyna gospodarzy w świetny sposób wykorzystała swoich bocznych pomocników którzy nawet przy podwojonych atakach zdołali dziubnąć piłkę w pole karne do swoich kolegów przy czym bramkarz był bezradny. 

Niestety pierwsza jak i druga część spotkania to przewaga już śmiało mówiąc 4-ligowców, którzy najmniejsze błędy wykorzystywali do swoich kontr. Wynik spotkania jednak każdy chciał by zapomnieć to nikt nie zapomni pozostawionego serca i zdrowia na boisku. Już w sobotę Vitcovia będzie chciała się odbić na złej passie i to ona rozbić na wyjeździe Wełnę Rogoźno i obronić 3 miejsce w ligowej tabeli. Wierzymy w naszych zawodników że do końca sezonu to oni będą  w każdym meczu górą.. Pomimo smutnego nastroju po ostatnim meczu nie poddajemy się i walczymy do końca!!!

• Komentarzy [0]
• czytano: [809]
• DO