W sobotę 7.listopada o godzinie 14.00 prowadzona przez nowego szkoleniowca Jacka Paska Vitcovia podejmowała beniaminka klasy okręgowej Wiarę Lecha Poznań. Podrażniona GIEKSA po przegranej w Kobylnicy chciała odbudować się w tym meczu. Goście którzy dotychczas w sezonie spisują się różnie niesieni dopingiem własnych kibiców jeżdżących za nimi na każdy mecz przyjechali na pewno z założeniem że pokrzyżują plany nowemu trenerowi w zdobyciu pierwszych 3 punktów z nowym klubem. Okazało się inaczej.....
Pierwsza połowa rozpoczęła się bardzo wysokim presingiem Witkowian i już w pierwszych minutach mogła paść bramka lecz w zamieszaniu przy bramce bramkarz gości zdolał złapać piłkę. Przez kilka minut gra się uspokoiła ale bramki wisialy w powietrzu. Po kilku atakach gospodarze rozegrali rzut rożny do piłki podszedł Bartosz Sypniewski, który można powiedzieć "na nos" zagrał Rafałowi Pietrowskiemu który prosto w okienko posłał piłkę do bramki.
Po tej bramce taktyka gości to tylko tzw laga w przód byle dalej od własnego pola karnego. Klub z Witkowa wykorzystywał każdy najmniejszy błąd rywala i tak kilka minut później po akcji prawą stroną boiska Miłosza Kasprzyka który strzelał na bramkę piłka odbiła się od zawodników na lini pola karnego dopadł do niej Bartosz Staszewski i strzałem przy słupku podwyższył wynik na 2-0. Niestety pechowo zakończył się mecz dla młodego Kasprzyka który w tej akcji doznał kontuzji najprawdopodobniej mięśnia dwugłowego uda i muiał zotać zmieniony na boisko w jego miejsce wszedł Dawid Kustra który zaliczył chwilę po tem znakomitą bramkę. Kilka minut przed końcem pierwszej połowy z okolic 23metra podyktowany został wolny do którego podszedł wspomniany wcześniej Kustra. Pięknym strzałem tuż przy słupku wpakował bezpośrednio piłkę do bramki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3-0 dla gospoddarzy.
Druga połowa to kontrola meczu przez Vitcovie Witkowo oraz nieporadność przyjezdnych którzy nie potrafili wyjść z własnej połowy. Gospodarze dalej napierali na bramkę i atakowali przeciwnika i przyniosło to efekt w postaci kolejnych bramek, ok 60 minuty w zamieszaniu piłkę do bramki można powiedzieć wprowadził Hubert Mielcarek. Było już 4-0. W 70 minucie na boisku pojawił się Mikołaj Woźniak zmieniając strzelca czwartej bramki, niespełna po kilku minutach w pierwszym kontakcie z piłką mógł się już cieszyć z gola. Po koronkowej akcji prawą stroną boiska Mikołaj Plichta obsłużył prostopadłym podaniem wzdłuź pola karnego Woźniaka a ten bez problemu wpakował piłkę do bramki. Ustalając wynik spotkania na 5-0 chwilę po tem wywołało się zamieszanie na boisku i sędzia interweniował pokazując czerwoną kartkę dla gracza Wiary Lecha który znieważył obelgami panią sędzinę liniową. W końcówce spotkania ostatnią zmianę zrobił trener Pasek zmieniając zdobywcę dwóch asyst Mikołaja Plichtę. Na boisku na ostatnie 10 minut wszedł rosły Jakub Moskal.
Vitcocvia Witkowo pokonała Wiarę Lecha Poznań aż 5-0. Już za tydzień 14 listopada odbędzie się ostatnia kolejka rundy jesiennej poznańskiej klasy okręgowej gdzie Witkowianie wyjadą do Konarzewa gdzie podejmowani będą przez tamtejszy Orkan.
skład: Graczyk-Sypniewski,Pietrowski R.,Przysiuda,Buczek- Staszewski,Cierpiszewski,Pietrowski M.- Plichta,Mielcarek
zmiany: Kasprzyk(kontuzja) - Kustra <30min>, Mielcarek - Woźniak <70min>, Plichta - Moskal <80min>
bramki: Pietrowski R., Staszewski, Kustra, Mielcarek, Woźniak
kartki: Cierpiszewski, Mielcarek