Worek z bramkami rozwiązał się w drugiej części gry. Gole z 50. i 57 minuty były bliźniaczo do siebie podobne - dośrodkowanie z rzutu wolnego wykonywanego przez Bartosza Staszewskiego i dobre zamknięcie akcji na długim słupku przez Łukasza Szeląga. Poznaniacy zdołali jednak napsuć nam trochę krwi. W 61. minucie, po zamieszaniu w polu karnym gola zdobył Dawid Marciniak. Chwilę później przyjezdni mogli strzelić bramkę kontaktową, ale w sytuacji sam na sam dobrze bronił Tomasz Roszyk. W 65. minucie na boisku pojawił się Hubert Mielcarek, który dopełnił dzieła zniszczenia, trafiając kolejno w minutach: 75., 81., 84. oraz 87.
Vitcovia: Roszyk - Szeląg, Nowaczyk, R. Pietrowski, Sypniewski - Piechowiak, D. Kustra (82. Woźniak) - Melewski (70. Plichta), Staszewski, M. Pietrowski (75. Dąbek) - Janiszewski (65. Mielcarek)
Na kolejne spotkanie ligowe nie musimy długo czekać - w środę, po raz kolejny na własnym boisku, podejmiemy TPS Winogrady. Początek meczu o godzinie 17.